RELACJA MIKOŁAJKOWA
A było to tak… Tradycyjnie ujęliśmy Świętego Mikołaja jako pierwsi, żeby gdzieś we Wrocławiu nam nie zaginął. W pierwszej kolejności pracował dla nas, więc gdyby jeszcze do kogoś nie dotarł to informujemy, że zwróciliśmy mu właśnie wolność i jeszcze zdąży do Was z prezentami zawitać. Zmęczony był bardzo, bo po drodze odwiedził i Przylądek Nadziei i Wrocławskie Centrum Opieki i Wychowania a także wszystkie dzieci duże i małe, które napotkał w czasie wspólnego patrolu z nami.
Do zobaczenia za rok.
BD